Tuesday, March 4, 2014

Beauty


  Dzisiaj czas na kilka słów o kosmetykach, które stosuje już od dłuższego czasu, i z których jestem bardzo zadowolona. Zacznę od fluidu, który w okresie ziomowo-jesiennym jest dla mnie rewelacyjnym rozwiązaniem. "MAC studio moisture tint" to lekki podkład, który rewelacyjnie nawilża i wyrównuje koloryt skóry. Dodam, że jeśli chodzi o kosemtyki, to moja skóra jest bardzo wymagająca;p a on naprawdę działa. Nadaje delikatny, naturalny koloryt oraz nawilża moją skóre przez większość dnia. Zawiera pochoden witaminy C i E oraz ekstrakt z liści aloesu.
Kolejnym kosmetykiem od którego zaczynam dzień to delikatny prasowany puder brązujący Bobbi Brown. Puder daje się nanosić równomiernie i sprawia, że skóra wygląda jednolicie oraz jest delikatnie "muśnięta słońcem".
  Niezastapiony jest również róż marki PUPA! Jest genialny! Dzięki innowacyjnej technologi wypiekania, zachowuje wodę oraz swoje właściwości. Dodatkowo też nawilża i chroni skórę, ponieważ posiada olejek jojoba. Zawiera trzy paski: perłowy, różowy oraz brązowy, co w połaczeniu daje super efekt rozświetlenia kości policzkowych.
  Jeżeli natomiast zależy Wam na tym, żeby skóra się nie świeciła, (szczególnie w okresie letnim jest z tym problem) polecam sypki puder ryżowy firmy PAESE. Jest on niezwykle lekki i zostawia aksamitną w dotyku skórę. Daje radę  z nadmiarem ilości sebum więc idealnie sprawdza się dla osób z cerą tłustą. Dodatkowym jego atutem jest jego biały kolor - po nałożeniu na twarz staje się całkowicie transparentny.
  Tłusz do rzęs MAXFACTOR, który widzicie na zdjęciu dostałam jakiś czas temu na warsztatach GLAMOUR.  Jestem z niego zadowolona. Nie podrażnia moich oczu, ma naprwdę czarny kolor i pogrubia rzęsy.
  Jeśli chodzi o cienie do powiek to na codzień raczej ich nie stosuje, ale jeśli już zajdzie taka potrzeba, wtedy sięgam po palete cieni Estee Lauder o jasnych naturalnych odicieniach takich jak pudrowy róż, odcienie złota, brązu itd.
I na koniec podziele się z wami moim najnowszym odkryciem zapachowym. Boss Niut Pour Femme to bardzo świeży i zarazem uwodzicielski zapach. Nuty zapachowe jakie się w nim pojawiają to  brzoskwinia, jaśmin, irys, kremowe drzewo sandałowe. Uwielbiam go!





2 comments:

  1. Konkretny post, dziekujemy bardzo! :-) ciekawi mnie ten zapach.
    Wracając do Twojego nowego koloru włosów, bardzo dobra robota fryzjera. Wiem jak cieżko zejść z ciemnych zeby było równo. Tak oto z pieknej Pani Zimy, mamy piękna Panią Jesień. Maju może w związku z tym pokażesz sie nam kiedyś w pomarańczowej pomadce, taka mała sugestia- jestem ciekawa tej pomarańczówki na Twoich ustach do nowych włosów. ewa

    ReplyDelete